niedziela, 14 września 2008

Limes

Dochodzę do wniosku, że w zasadzie psychologia nie różni się wiele od matematyki. I tu i tu człowiek ma do czynienia z nieskończoną liczbą danych, które musi umieć dostrzec, zinterpretować i ustalić, jak wygląda siatka powiązań między nimi. Mówi się, że psycholog powinien charakteryzować się przede wszystkim wysokim poziomem empatii. Trudno się z tym nie zgodzić. Jednak należy się chyba zastanowić, czy umiejętność odczytywania i interpretowania najrozmaitszych ludzkich emocji wystarczy, aby zrozumieć dlaczego na przykład Kain zabił Abla? Z mojego punktu widzenia kluczową rolę odgrywa tu jednak to, iloma zmiennymi nieszczęsny człowiek/psycholog jest w stanie operować naraz. Wyobraźmy sobie sytuację, w której Jaś zakochał się w Gosi, Gosia w Karolku a Karolek w bracie Gosi Grzesiu. Karolek sypia z Gosią, ponieważ chce być bliżej Grzesia, za co nienawidzi go Jaś. Grześ z kolei od lat potajemnie kocha się w cioci Jasia – Pani Kasi i przesiaduje godzinami w domu Jasia, żeby ją podglądać. Skutkuje to tym, że Karolek zaczyna nienawidzić Jasia, myśląc, że odebrał mu on Grzesia itp. Brzmi skomplikowanie, a mamy tu do czynienia jedynie z czterema zmiennymi „ludzkimi”. Do tego musimy dodać oczywiście wszystko to, co wiemy o traumatycznych doświadczeniach z dzieciństwa naszych bohaterów (w końcu Gosia była wykorzystywana przez wujka Staszka, ciotecznego brata Karolka a zarazem męża stryjenki Jasia), mowie ciała, relacjach ze znaczącymi innymi i tak dalej, i tak dalej. Nigdy, nawet przy pomocy najzgrabniejszej i najpowabniejszej teorii psychologicznej, nie będziemy w stanie w pełni zrozumieć, jakie pobudki kierują zachowaniem Gosi, Jasia, Grzesia czy Iksińskiego w najróżniejszych życiowych sytuacjach, ponieważ najzwyczajniej w świecie nasze mózgi nie zostały stworzone do obróbki tak ogromnej ilości danych. Nurtuje mnie w tym wszystkim tylko jedno pytanie, czy tych informacji jest po prostu tylko za dużo, aby nasz umysł był w stanie je przetworzyć, czy może z punktu widzenia Obiektywnego Obserwatora (o ile w ogóle dopuścimy jego istnienie) jest ich nieskończenie wiele, jak na przykład liczb?

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Po co Ci Jaś, Karolek i Gosia? Wystarczy jedna osoba - "gdyby twój mózg był na tyle skomplikowany, by zrozumieć zasadę swojego działania, byłby zbyt skomplikowany by zrozumieć zasadę swojego działania". Wot, paradoks, jedyne co to załatwić go inkluzją ;P

Shin

Anonimowy pisze...

A jesteś pewien, Shinie, że to nie było coś w stylu: "jeśli byłbyś na tyle inteligentny, żeby zrozumieć swój mózg, to byłbyś tak głupi, że byś nic nie zrozumiał"? Jakoś mam wrażenie, że tam było jakieś odniesienie do ludzkiej inteligencji...
Wiśnia, pozdrawiam - trafiłam w końcu! :-)

Anonimowy pisze...

tej, jak działają te komentarze?!... To byłam ja, Angay

W. pisze...

Wydaje mi się, że mimo wszystko matematyka jest nauką znacznie bardziej ścisłą niż psychologia i chyba mimo wszystko trudniej podważyć jej założenia... ale ja jestem tylko laikiem.

Natomiast w kwestii mózgu, to że nie potrafimy objąć rozumem owych kilku...nastu zmiennych nie wynika z ułomności naszego mózgu, lecz z faktu iż świadomie wykorzystujemy z niego tylko niewielką część. Tak myślę.

(tak w razie czego, widząc perypetie piszących powyżej. To ja...W.)